Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego
Uroczystą Procesją i Mszą Św. Rezurekcyjną ogłosiliśmy dzisiaj wielką radość z Chrystusowego Zmartwychwstania.
To dla nas chrześcijan największe święto, niosące ze sobą wielką nadzieję na to, że skoro On – Chrystus – Boży Syn – powstał z grobu, to i my kiedyś zmartwychwstaniemy. Nadzieja ta rodzi się już w treściach, jakich wysłuchaliśmy w wielkosobotniej Liturgii Słowa w czasie opisu stworzenia świata: Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę ( Rdz, 1, 28). Wierzymy więc, że Chrystus jest Pierworodnym spośród umarłych i wszyscy zmartwychwstaniemy przez Niego i w Nim.
Ważne jest tylko, aby nasza wiara była ciągle żywa, że On tu naprawdę z nami jest, jak mówi Św. Paweł „Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki!”(Hbr 13,8)
Trwajmy w nadziei przy Zmartwychwstałym Chrystusie i odczuwajmy pragnienie, aby łaska i miłość przeobraziły nas, prowadząc do życia życiem nadprzyrodzonym, to znaczy życiem Chrystusa. Miejmy świadomość, że akt oczyszczenia naszych grzechów w sakramencie pokuty sprawi, że zawsze wtedy będziemy powstawać z martwych do życia nadprzyrodzonego.
Jezu, dzięki Twojemu Zmartwychwstaniu już nigdy nie będziemy tu na ziemi sami. Powróciłeś do nieba z Ojcem, ale pozostajesz wśród nas na różne sposoby, a przede wszystkim przez Świętą Eucharystię.
Jezu Zmartwychwstały, oświecaj każdy moment naszego życia i umacniaj nas swą łaską, abyśmy we wszystkich naszych sprawach kroczyli śladem tych, którzy zostali odkupieni z grzechów przez Ciebie. Amen.
Powtarzajmy dziś otwarcie, głośno i z głęboką wiarą słowa: Chrystus zmartwychwstał! Prawdziwie zmartwychwstał! Alleluja!
A jeśli czasem wydaje nam się, że trudno jest naszym sercom tak w pełni i z dziecięcą ufnością cieszyć się ze Zmartwychwstania, zagłębmy się w słowa napisane przez księdza Jana Twardowskiego. Może są one napisane dla nas?
Wielkanocny pacierz
Nie umiem być srebrnym aniołem
ni gorejącym krzakiem
tyle Zmartwychwstań już przeszło
a serce mam byle jakie.
Tyle procesji z dzwonami
tyle już Alleluja
a moja świętość dziurawa
na ćwiartce włoska się buja.
Wiatr gra mi na kościach mych psalmy
jak na koślawej fujarce
żeby choć papież spojrzał
na mnie – przez białe swe palce.
Żeby choć Matka Boska
przez chmur zabite wciąż deski
uśmiech mi Swój zesłała
jak ptaszka we mgle niebieskiej.
I wiem, gdy łzę swoją trzymam
jak złoty kamyk z procy
zrozumie mnie mały Baranek
z najcichszej Wielkiej Nocy.
Pyszczek położy na ręku
sumienia wywróci podszewkę
serca mojego ocali
czerwoną chorągiewkę.
Nasza tegoroczna procesja rezurekcyjna w fotografii…