Halloween? Nie, dziękuję, jesteśmy chrześcijanami!
Październik. Miesiąc Maryi. Katolicy zaczęli w kościołach odmawiać różaniec, zaś w supermarketach pojawiły się gadżety halloweenowe. 31 październik tuż, tuż, trzeba więc się odpowiednio przygotować, czytaj – w tym wypadku – zarobić trochę pieniędzy. Media próbują przedstawić Haloween jako niewinną zabawę rodem z Ameryki. Mimo, że jest nam ona obca kulturowo, wielu rodaków się nią zachwyca. W tym także katolicy. Ale czy na pewno jest to tylko niewinna zabawa?
Wystarczy parę kliknięć w Internecie, aby przeczytać, że Halloween ma korzenie pogańskie, magiczne i satanistyczne. Nie jest to więc tylko i wyłącznie dziecięca zabawa sprowadzająca się do przebierania i zbierania cukierków po domach. Dziwi często „nieprzemakalność” katolików, który są uodpornieni na wszelką argumentację w tym temacie. W ubiegłych latach głos zabrało wielu naszych pasterzy, czyli (dla niewtajemniczonych) biskupów, za co im chwała. Bp Marek Jędraszewski, metropolita łódzki napisał m.in. że „Halloween jest świętem z gruntu antychrześcijańskim” i nie wolno ludziom wierzącym uczestniczyć w tej „zabawie”. Uważa, że Halloween to „powrót do pogaństwa”. Arcybiskup Andrzej Dzięga, metropolita szczecińsko-kamieński z kolei podkreśla, że „obchody Halloween są w naszym pokoleniu zwykłą, chociaż często subtelną, promocją pogaństwa” oraz „promocją satanizmu”. Kardynał Kazimierz Nycz, metropolita warszawski pisze o obchodach Halloween, że nie są „zgodne z nauką Kościoła. Zatem praktykowanie Halloween mija się z powołaniem chrześcijanina”. Arcybiskup Leszek Sławoj Głódź, metropolita gdański przypomniał, że Anton Lavey w swojej książce „Biblia Szatana”, która stała się instruktażem dla współczesnych grup satanistycznych i okultystycznych – napisał, że noc z 31 października na 1 listopada jest największym świętem lucyferycznym. „Wdrażanie dzieci, młodzieży i części dorosłych w przyzwolenie na praktyki okultystyczne, choćby pod pozorem zabawy („przekupywanie duchów”) należy … uznać za niezgodne z nauką Kościoła” – pisze Arcybiskup.
Nie tylko w Polsce w środowiskach katolickich jest coraz silniejszy sprzeciw wobec Halloween. We Włoszech Wspólnota im. Jana XXIII, niosąca między innymi pomoc ofiarom uzależnień i sekt nawołuje do sprzeciwu wobec nowego święta, które według niej „obraża sacrum życia i śmierci” i jest przepełnione praktykami satanistycznymi oraz okultystycznymi. „Halloween? Nie, dziękujemy, jesteśmy chrześcijanami”- plakaty z takim hasłem rozwieszono w Rawennie. Biskup Massimo Camisasca z diecezji w Reggio Emilia-Guastalla zauważył, że obchodzenie Halloween „wskazuje na utratę właściwego rozumienia chrześcijańskich świąt i jest wspieraniem komercyjnych interesów”.
Była satanistka Deborah Lipsky (: www.pch24.pl/byla-satanistka-o-halloween,7118,i.html ) twierdzi, że Halloween to ważne święto dla czcicieli szatana. Jest to bowiem drwina z uroczystości Wszystkich Świętych. Uważa ona, że chrześcijanie nie powinni obchodzić Halloween. „Niektórzy ludzie myślą, że tak długo, jak ich dzieci przebierają się za baseballistów albo aniołki, to mogą uczestniczyć w zabawie trick – or – treating (zbierania słodyczy). Nie zgadzam się z tym, ponieważ Halloween opiera się na wyśmiewaniu Boga i jego świętych. Nawet jeśli masz niewinny strój i niemal wszystko wokół ciebie wydaje się być niewinne, jesteś narażony nie tyle na negatywne , co wręcz demoniczne działanie” – uważa.
Nauczanie Kościoła jest jednoznaczne. Ostrzega przed angażowaniem się w jakiekolwiek formy okultyzmu i magii. Nauczanie to znajdziemy w punktach 2116 i 2117 Katechizmu Kościoła Katolickiego czy w Dokumencie Stolicy Apostolskiej „Jezus Chrystus dawcą wody żywej” z roku 2003.
Co więc zrobić? Na wielu portalach piszących o Halloween można znaleźć stwierdzenie, że to ty sam musisz podjąć decyzję, czy jest to dla ciebie tylko zabawa czy coś więcej. Zasadniczo jest to prawda. Jestem człowiekiem wolnym i to ja dokonuję wyboru. Ale tu trzeba dopowiedzieć, że jestem człowiekiem wierzącym. Wybieram to co buduje moją wiarę, a nie ją naraża na niebezpieczeństwo. Kiedy ktoś mi proponuje udział w Halloween mówię krótko: Halloween? Nie, dziękuję, jesteśmy chrześcijaninem! Warto, aby rodzice – katolicy tłumaczyli swoim pociechom dlaczego nie życzą sobie, by obchodzili Halloween. To samo powinni zrobić w szkole, gdzie często organizuje się zabawy halloweenowe.
Co więc zrobić? Skupić się na katolickim przeżywaniu Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego. Przypomnieć sobie znaczenie uroczystości z 1 listopada oraz wspomnienia z 2 listopada. Przygotować się duchowo do nich. Przede wszystkim pójść do spowiedzi świętej, aby Mszę św. i przyjętą komunię świętą móc ofiarować w intencji bliskich zmarłych. Następnie pójść na groby zmarłych i pomodlić się za nich, na przykład odmówić Różaniec święty. Uroczystość wszystkich świętych jest okazją, aby poczytać o świętości czy o świętych. Można na te tematy porozmawiać także z dziećmi. A także obejrzeć film o jakimś świętym. Dzień Zaduszny z kolei jest okazją, aby … powspominać bliskich zmarłych czy porozmawiać o rzeczach ostatecznych człowieka. Można także zorganizować konkurs o świętych w szkole czy parafii albo konkurs na przebranie się za świętych, na przykład polskich. W wielu parafiach organizuje się bal świętych czy pochód wszystkich świętych. Są także organizowane procesje z relikwiami świętych, bądź nocne czuwanie przy relikwiach świętych. Można także ozdobić nasze domy portretami świętych!
Katechizm Kościoła Katolickiego
2116 Należy odrzucić wszystkie formy wróżbiarstwa: odwoływanie się do Szatana lub demonów, przywoływanie zmarłych lub inne praktyki mające rzekomo odsłaniać przyszłość 42 . Korzystanie z horoskopów, astrologia, chiromancja, wyjaśnianie przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidztwa, posługiwanie się medium są przejawami chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem zjednania sobie ukrytych mocy. Praktyki te są sprzeczne ze czcią i szacunkiem – połączonym z miłującą bojaźnią – które należą się jedynie Bogu.
2117 Wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim – nawet w celu zapewnienia mu zdrowia – są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności. Praktyki te należy potępić tym bardziej wtedy, gdy towarzyszy im intencja zaszkodzenia drugiemu człowiekowi lub uciekanie się do interwencji demonów. Jest również naganne noszenie amuletów. Spirytyzm często pociąga za sobą praktyki wróżbiarskie lub magiczne. Dlatego Kościół upomina wiernych, by wystrzegali się ich. Uciekanie się do tak zwanych tradycyjnych praktyk medycznych nie usprawiedliwia ani wzywania złych mocy, ani wykorzystywania łatwowierności drugiego człowieka.
Ks. Andrzej Zwoliński, Mały leksykon zagrożeń duchowych, Częstochowa 2014, s. 81-82
HALLOWEEN – skrót od: AlL Hallow Day – Dzień Wszystkich Świętych i All Hallow Evening – Wieczór Wszystkich Świętych; in. Samhain. Obchodzony jest 31 października. To jedno z tzw. świąt czarownic, zwanych sabatami, które cztery razy w ciągu roku gromadziły tych wszystkich, którzy uznają siebie za sympatyków Szatana i wiedźm. Sabaty te odbywały się w równonoc wiosenną (21 marca), przesilenie letnie (22 czerwca), równonoc jesienną (21 września) i w przesilenie zimowe (22 grudnia).
Halloween, występujący także w rytuale celtyckim, był również czasem możliwego kontaktowania się ze zmarłymi. Popularny obraz współczesnych zabaw związanych z Halloween ma więc swe korzenie w pradawnych zwyczajach celtyckich i w religiach pogańskich. Dla satanistów jest to równocześnie wieczór czarnych mszy i orgii seksualnych, które wynikają z rytuałów łączenia się ludzi z demonami.
Trudno powiedzieć, dlaczego właśnie ten sabat zyskał taką popularność. Być może ma to związek z czasową bliskością katolickiej uroczystości Wszystkich Świętych. Może o tym świadczyć sama nazwa, wyjaśniona na początku. Przy zabawie symbolami śmierci, paktowania z diabłem czy z demonami, zachodzi duże niebezpieczeństwo zwane w nauce o kulturze banalizowaniem symboli. Przyzwyczajenie się do pewnych symboli i zabawowe ich traktowanie niszczy świat kultury, która wypracowała szacunek i postawę milczenia i zadumy wobec tajemnic śmierci człowieka, cmentarzy i grobów. Urządzane wówczas dyskoteki i tańce czy czerwone wino (symbol krwi) wypijane z pucharów w kształcie trupich czaszek wpływają destrukcyjnie na warstwę kulturową wspomnienia o zmarłych.
Katoliccy biskupi francuscy i przełożeni protestanccy uznali obchodzenie Halloween za odrodzenie pogańskich zwyczajów. Kościół luterański w Szwecji stwierdził, że Halloween to gloryfikacja zła, przemocy i śmierci. Emerytowany już arcybiskup Mediolanu, C. M. Martini, podkreślił, że Halloween jest obcy kulturze i tradycji chrześcijańskiej. Nieżyjący już biskup radomski, Jan Chrapek, określił Halloween jako pogański obyczaj, bezmyślnie promowany przez media i niektóre szkoły, który zamazuje chrześcijański wymiar spotkania modlitewnego nad grobami swych bliskich. W wielu szkołach amerykańskich rodzice wymogli na dyrekcji i gronie nauczycielskim, by zaniechano organizowania tego typu zabaw w okresie, który jest przeznaczony na zadumę.
Była satanistka o Halloween
Była satanistka Deborah Lipsky twierdzi, że Halloween to ważne święto dla czcicieli szatana. Jest to bowiem drwina z uroczystości Wszystkich Świętych. Dodaje także, że nawet niewinny strój naszych dzieci przebierających się za aniołki chodzące od domu do domu i zbierające słodycze, w gruncie rzeczy naraża je na poważne demoniczne działanie.
Lipsky doświadczyła ogromnego cierpienia jako dziecko. Była osobą autystyczną, co tylko frustrowało nauczycieli i narażało ją na ciągłe szykany i ośmieszanie ze strony rówieśników. Stale towarzyszyły jej negatywne emocje. Odczuwała samotność i wściekłość.
Za wszystkie upokorzenia chciała się zemścić. To ją pchnęło w kierunku okultyzmu. W końcu ogromna nienawiść, którą nosiła w sobie została skierowana przeciwko Kościołowi, który winiła za swój ból. Pomimo odczuwania na początku satysfakcji wynikającej z czynienia zła, w końcu przekonała się, że „broń” za pomocą której walczyła z „wrogiem”, zwróciła się przeciwko niej samej. Zaczęła być dręczona przez demony, które wzywała, by nawiedzały innych.Po wielu latach zmagania się z demonicznymi wpływami Lipsky powróciła na łono Kościoła. Było to w r. 2009. Teraz pomaga innym odkryć piękno katolicyzmu. Robi to, po części, poprzez publikacje książkowe, płyty CD, odczyty itp.
W wywiadzie, który przeprowadziła z nią Trent Beattie, a który ukazał się w National Catholic Register, Lipsky potwierdziła, że Halloween to wielkie święto dla czcicieli szatana, którzy mogą dać upust drwinom z Kościoła i jego świętych. W tym dniu wzywa się demony i potępieńców, a ludźmi szargają ogromne namiętności.
Nawet niewinny strój w Halloween może narażać na działanie demoniczne
Lipsky na pytanie, czy uważa, że chrześcijanie powinni obchodzić święto Halloween odpowiedziała: „Niektórzy ludzie myślą, że tak długo, jak ich dzieci przebierają się za baseballistów albo aniołki, to mogą uczestniczyć w zabawie trick-or-treating (zbierania słodyczy). Nie zgadzam się z tym, ponieważ Halloween opiera się na wyśmiewaniu Boga i jego świętych. Nawet jeśli masz niewinny strój i niemal wszystko wokół ciebie wydaje się być niewinne, jesteś narażony nie tyle na negatywne , co wręcz demoniczne działanie. Tak więc nie warto uczestniczyć w tej zabawie, w której nagrodę stanowią cukierki. Lepszym rozwiązaniem jest całkowite zignorowanie Halloween i skupienie się na uroczystości Wszystkich Świętych. Należy zaangażować się w działalność chrześcijańską, odmawianie Różańca w rodzinie lub czytanie żywotów świętych”.
Była satanistka zaznaczyła także, że gdyby chrześcijanie zachowywali się jak na chrześcijan przystało, to wówczas nie przyszłoby im do głowy „zabawianie się” w Halloween. Lipsky wyjaśniła także bardziej szczegółowo, jak doszło do jej zniewolenia przez szatana. Uczęszczała do szkoły katolickiej, w której rówieśnicy mieli niewielki szacunek dla wiary. Tam była znieważana i wyśmiewana zarówno przez nauczycieli jak i kolegów oraz koleżanki z powodu autyzmu, na który cierpiała.
W szkole średniej była nawet bita. Gdy raz postanowiła o wszystkim powiedzieć nauczycielce – zakonnicy, ta odparła, że to jej wina. Lipsky wspomina, że było to szalenie druzgocące doświadczenie. Nie mogła także liczyć na wsparcie w swoim domu rodzinnym, bo rodzice właśnie się rozwodzili. Wezbrała w niej wówczas potworna złość. Wtedy właśnie postanowiła zaangażować się w czary. Chciała się zemścić na wszystkich tych, którzy wg niej ponosili odpowiedzialność za jej ból i cierpienia.
Na początku czary dodawały jej pewności siebie. Po raz pierwszy poczuła się silna. To uczucie ją „wciągało” coraz bardziej. – Nauczyciele i koledzy z klasy, którzy kiedyś mną gardzili, teraz się mnie bali – wspomina Lipsky – Czary doprowadziły mnie do pełnowymiarowego satanizmu, a moim głównym celem ataków stał się w końcu Kościół katolicki. Oskarżałam go o wszystko zło, jakie mi się stało i robiłam wszystko, co w mojej mocy, by go zniszczyć.
Lipsky zauważyła, że już w Ewangelii wg św. Mateusza, Jezus Chrystus zapowiedział, że bramy piekielne nie przemogą Jego Kościoła. Mimo tej zapowiedzi sataniści zaślepieni gniewem nie chcą przyjąć tego do wiadomości i starają się uczynić Mu jak najwięcej szkód.
Demony, które wzywamy, by dręczyły innych szkodzą również nam
Lipsky opowiadała także, jak wydostała się z demonicznego myślenia. „Mimo chwilowej mocy, którą odczuwałam i zaspokajania żądz, które mną targały, w końcu z biegiem czasu zaczęłam być nękana przez te same demony, których nasyłałam na inne osoby. Nie wiedziałam tego w tamtym czasie, ale teraz już wiem, że takie jest powszechne prawo: każdy demon, którego wezwiesz, aby zaszkodził innym, może w końcu zaszkodzić tobie”.
Dodała, że chciała już wyzbyć się tych negatywnych emocji. Tęskniła za normalnym szczęściem i dlatego rzuciła satanizm. „To bynajmniej nie było łatwe, gdy formalnie ma się zawarty pakt z diabłem. Po początkowych kłopotach, sprawy zaczęły się jednak układać nieco lepiej, ale wciąż nie byłam w stanie umysłu, który pozwalałby mi powrócić do Kościoła katolickiego”. Lipsky najpierw związała się z sektą, która potępiała kult Maryjny. Jednocześnie próbowała zbliżyć się do Kościoła katolickiego. Z tego powodu nie ustawały ataki demoniczne. Złe duchy wiedziały bowiem, że w Kościele znajdzie ona swoje ukojenie. Tak długo, jak znajdowała się poza Kościołem, demonom to odpowiadało, ale kiedy tylko próbowała wrócić na jego łono, natychmiast ją atakowały.
W końcu udało się. Została uwolniona z demonicznych wpływów przez wstawiennictwo Maryi i wsparcie dwóch katolickich księży oraz zaprzyjaźnionej zakonnicy. Pojednanie nastąpiło w 2009 r. Dwa lata później. Lipsky mocno zaangażowała się w ewangelizację. Była satanistka mówi o cudzie, jaki dokonał się za wstawiennictwem Maryi, podobnie jak to miało miejsce w życiu Bartolo Longo, który także walczył z demonicznym opętaniem i dzięki wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny nawrócił się i zaczął prowadzić pracę apostolską. Został on beatyfikowany przez polskiego papieża Jana Pawła II w 1980 roku, a teraz śmiało możemy wzywać jego wstawiennictwa w walce z okultyzmem.
Lipsky przypomina także, że aby skutecznie bronić się przed wpływami szatana powinniśmy pozostawać w stanie łaski. Zachęca do częstej spowiedzi św., w której Jezus za pośrednictwem kapłana przebacza nam grzechy Przypomina ona, że spowiedź św.powinna być stałą częścią życia duchowego. Zachęca także do częstego przyjmowania Komunii św., uczestnictwa we Mszy św., bo wtedy jesteśmy bardziej zjednoczeni z Jezusem i cnotliwe działania staje się łatwiejsze.
Nasz udział w sakramentach powinniśmy wspomagać przez zastosowanie sakramentaliów. Powinniśmy często używać wody święconej, poświęconej soli, nosić krzyżyk, medaliki, szkaplerze itp. Są to potężne bronie w duchowej walce. Lipsky przestrzega także przed „zabawianiem się” wróżbami, czytaniem horoskopów, używaniem karot tarota itp. Są to tylko niektóre rzeczy, z którymi chrześcijanie nie powinni mieć związku. Są one bowiem narzędziami zła. Otwierają drzwi do wyższego poziomu oddziaływania demonów.
Kobieta zauważyła, że te osoby, które są w nadzwyczajny sposób nękane przez złe duchy często zaczynały od pozornie niewinnych rzeczy np. poszły do wróżki, używały tablicy Ouija lub zajmowały się inną działalnością okultystyczną. Lipsky przestrzega także przed złością. Zwykle rodzi się ona wskutek zranienia, doświadczenia niesprawiedliwości itp. Jednak gniew może być bardzo destrukcyjny. Przyciąga demony jak krew przyciąga rekiny w wodzie.
Była satanistka po wielu latach trudnych doświadczeń nauczyła się doceniać wszechogarniającą Bożą Opatrzność. „Wszystko, co dzieje się z nami – bez wyjątku –wynika z Opatrzności Boga, który nie popełnia błędów. Wszystko, co się dzieje, jest dla nas okazją, aby dowiedzieć się czegoś więcej o Bogu i zbliżyć się do Niego. Rzeczy, które wcześniej były przyczyną naszej destrukcji, mogą okazać się rzeczami, których będziemy używać, aby służyć innym i być bardziej zdecydowanie zjednoczeni z Bogiem. Na przykład mój autyzm był przyczyną tylu cierpień i zamętu w dzieciństwie. Zostałam uznana za zbyt głupią, żeby się uczyć, ale teraz z tytułem magistra w dziedzinie pedagogiki, mogę pomóc innym w zrozumieniu autyzmu poprzez książki i odczyty”. Dodała, że podobnie było z zakonnicą. W szkole była ona przyczyną jej cierpień, ale ta, którą poznała później pomogła jej powrócić i silniej zespolić się Kościołem. Nawet – jak się okazuje – nasze własne grzechy, jeśli się je odpokutuje mogą stać się okazją do łaski. Grzech, za który żałujemy poskramia nas i czyni bardziej współczującymi wobec innych. Lipsky wyjaśnia, że należy za wszelką cenę unikać grzechów, ale nie można także wpadać w rozpacz z powodu grzesznej przeszłości, tylko radykalnie zmienić życie. Trzeba ufać w miłosierdzie Boże, które jest otwarte dla każdego, kto szuka go w Kościele.
Źródło: NCR, Agnieszka Stelmach
Artykuł zamieszczony na: www.pch24.pl/byla-satanistka-o-halloween,7118,i.html